Powered By Blogger

wtorek, 19 maja 2015

Wygląd

Wygląd , a choroba

Gdy usunięto mi pewien narząd , który przemawia za kobiecością  byłam zrozpaczona. Przeżyłam to bardzo mocno. Może i udawałam że wszystko jest dobrze, ale wtedy w tamtym czasie nie było. Patrzyłam na swoje ciało i nie mogłam się do niego przyzwyczaić, pogodzić z tym co się stało. Wyglądałam źle. Nie tylko dlatego że coś mi wycięto, byłam blada, z czasem przytyłam byłam również słaba nie tylko fizycznie , ale i trochę psychicznie  z czasem przytyłam .To wszystko wydawało mi się straszne. Udawałam że jest ok , ale nie było. Dopiero po pewnym czasie , przemyślałam sobie to wszystko , zaczęłam sobie układać w głowie ,że to nie koniec świata, że zawsze mogło by być gorzej. Wtedy w tamtym momencie pomyślałam że najwyższa pora coś  zmienić  ,że też mam prawo wyglądać i czuć się dobrze ze sobą, ze swoim ciałem . Rekonstrucja  tylko umocniła mnie w tym przekonaniu. Zmiana garderoby, zmiana stylu ubierania, dobrze zrobiony makijaż i już jest dobrze. Zaczęłam myśleć trochę bardziej o sobie. Przecież ja też jestem ważna, i jestem potrzebna. Nie zwracałam uwagi na to co powiedzą inni, mam się podobać sobie . Pewnie że jest bardzo miło jeżeli ktoś cię pochwali, powie,że dobrze wyglądasz, ale mi wtedy chodziło o to abym to ja była z siebie zadowolona. Po nawrocie choroby już wiedziałam,że znów mogę  źle wyglądać, znów mogę się źle czuć, mogę być słaba . Ale wiecie co te moje doświadczenia bardzo  są teraz przydatne. Staram się bardzo o swój wizerunek . W lustrze mam widzieć nie tą bladą, smutną osobę którą byłam na początku , ale radosną , dumną z siebie kobietą. Jestem zadowolona z siebie , ale tym razem dostaję jeszcze komplementy że fajnie wyglądam i to mnie bardzo cieszy jest to miłe i bardzo budujące. Jak widać nawet ciężko chorując można wyglądać świetnie, czuć się świetnie. Noszę chusty zamiast peruki, dużo ludzi mi się mocno przygląda ,wtedy się tylko uśmiecham , ale nie ironicznie tylko szczerze. Mam to gdzieś co inni sobie myślą. Może mi zazdroszczą że wyglądam dobrze. Pewnego dnia mamy zrobić akcję na mieście. Jesteście ciekawi jaką. Koleżanki mają zakupić sobie niebieskie chusty i w ramach integracji ze mną mamy wyjście na miasto wszystkie w niebieskich chustach. Myślę ,że to będzie fajne doświadczenie. Bardzo jestem ciekawa reakcji. Chcę tylko jeszcze dodać ,że wszystkie kobiety są piękne , tylko niektóre nie umieją tego pokazać. Nie uważam się za osobę zarozumiałą, ale teraz już umiem docenić siebie. Jak każdy człowiek miałam swoje kompleksy .Może musiałam zachorować , żeby spojrzeć na siebie inaczej.
"Jeśli kiedykolwiek zamierzasz cieszyć się życiem - teraz jest na to czas - nie jutro ,nie za rok. Dzisiaj powinno zawsze być naszym najwspanialszym dniem."

3 komentarze:

  1. Witaj Małgosiu, dziś trafiłam na twój blog, wiem że zmagasz się z chorobą, ale to co piszesz i jak piszesz pomaga wyrzucic z siebie złe emocje....
    masz rację że nie tylko wygląd ale i wnętrze jest ważne, i chyba to wnętrze człowieka, jest najważniejsze....ciepła z ciebie kobieta, i mam nadzieje że choroba się ustabilizuje. Przecież nikt z nas nie wie kiedy zachoruje i na co....
    zapisuje sobie twój adres i będę cie wspierać chociażby mentalnie....
    zapraszam do siebie, choc u mnie jest inna sprawa o której nie piszę, walcze z choroba alkoholowa męża :( i tez są tygodnie kiedy nie jest wesoło...
    pozdrawiam cie serdecznie
    leptir
    http://leptir-visanna7.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za słowa wsparcia. Również trzymam kciuki i życzę dużo wytrwałości. Dobrze zna chorobę alkoholową miałam przypadki w rodzinie, w bardzo bliskiej rodzinie. Chętnie zaglądnę na twojego bloga. Jeżeli chcesz się wygadać to pisz do mnie to bardzo pomaga. Jestem też na facebooku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Małgosiu dziekuję, na FB też jestem ale tam ma również konto mój mąż więc tam sie nie ujawniam....wstyd mi po prostu ,
    byłam po rozwodzie, poznałam mojego obecnego męża i było świetnie..... niestety po czasie wyszło :(
    to co wyszło , i wiem że były mąż i reszta bardzo by sie z tego cieszyła.... że tym razem też mi sie nie powiodło....
    zaglądam teraz do ciebie i myslę że pozostaniemy w kontakcie
    serdeczności
    leptir
    http://leptir-visanna7.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń