Powered By Blogger

niedziela, 17 maja 2015

Koleżeństwo


Nowa przyjaźń

Los może dać ci gwiazdkę z nieba, może podkładać kłody pod nogi. Ale wiem że w tym wszystkim zawsze jest jakiś ukryty cel. Mogę zadawać sobie ciągle pytania , a jaki jest mój cel? Ja chyba już wiem. Na tyle oswoiłam się ze swoją chorobą ,że na pewno nie pytam dlaczego ja, dlaczego właśnie ja zachorowałam ? Może jesteście ciekawi  co mnie skłoniło do utworzenia bloga. Napisała do mnie na facebooku pewna dziewczyna poprosiła mnie  pomoc . Ma chorą mamę  również rak piersi i przerzuty. Świeża sprawa początek 2015 roku. Spadło to na nich tak nagle , tak niespodziewanie. Ja rozumiem że to jest straszne dowiedzieć się o chorobie tak zaawansowanej. Tak sobie teraz myślę, że miałam większe szczęście bo ta moja choroba ma pewne etapy a u niej od razu z grubej rury. Opisała mi co się dzieje i umówiłyśmy się na rozmowę telefoniczną. Zadzwoniła jej mama do mnie. Trochę porozmawiałyśmy , ale okazało się że mieszka niedaleko postanowiłam do niej pojechać. Fajne spotkanie. Ona opowiedziała o sobie, ja o sobie. Rozmowa przebiegała tak jakbyśmy znały się już od dawna. Mamy wiele wspólnego, zażartowałam nawet,że my to jak siostry bliźniaczki. Bardzo serdeczna , miła osoba. Młodsza od mnie 2 lata. Co się dzieje z tymi chorobami? Ja wiem że nie jest łatwo pocieszyć kogoś w takiej sytuacji , ale starałam się ją nastawić pozytywnie, poprawić jej nastrój, rozładować napięcie , które miała w sobie. Chyba mi się udało. Dzwonimy do siebie , rozmawiamy. Podziękowała mi za to że nastawiłam ją pozytywnie. Bardzo się cieszę z tego powodu , a wiecie dlaczego? Bo to nie jest tak do końca, że to ja jej pomagam , ale również to ona pomaga mi. Wiecie ile to jest radości jak dowiesz się,że ktoś czuje się lepiej, że lepiej funkcjonuje inaczej myśli czyli bardziej pozytywnie, że zaczyna walczyć. Jest nas już dwie . W grupie zawsze wszystko jest bardziej proste. mniej skomplikowane. Była już ze mną w Krakowie.. Zadzwoniła dzisiaj że po kroplówce jaką jej podano czuje się troszkę lepiej. Następna radość w sercu uśmiech na twarzy. Może są osoby , które chcą do nas dołączyć? Tak sobie teraz myślę ,że mimo tej walki , którą musimy toczyć i którą oczywiście  musimy wygrać trzeba korzystać z życia, bo życie jest piękne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz