Powered By Blogger

czwartek, 16 lipca 2015

Wyniki


 Nie jestem zadowolona





"Nie jes­tem tchórzem, nie jes­tem odważna. Mój strach i mo­ja od­wa­ga nieus­tannie ze sobą wal­czą. Kto zwycięży? Nikt.. ta wal­ka będzie trwać. "

 – Są ta­kie ok­re­sy w życiu każde­go z nas, ze ne­gatyw­ne uczu­cia prze­ważają. Raz dos­ko­nale so­bie z ni­mi radzi­my, cza­sem jes­teśmy bez­radni jak dziec­ko.Wewnątrz mnie świat wa­li się w gru­zy. Ob­serwuję, słucham, cze­kam. Każda mi­jająca se­kun­da, mi­nuta, godzi­na, dzień są dla mnie niez­ro­zumiałe. Fo­sa moich lęków po­większa się jak dziura, która przyp­ra­wia mnie o zawrót głowy, której nie sposób zasypać.

 Wczoraj odebrałam wyniki tomografii komputerowej . I jak myślicie jest dobrze? Trochę tak , a trochę nie. Nie do końca jestem z siebie zadowolona. Jest super jeżeli chodzi o wątrobę. Wątroba prawidłowej wielkości bez zmian ogniskowych. Ale pozostał jeszcze spory problem z kośćmi. I tu cytuję Liczne owalne zagęszczenia struktury kostnej w prawie wszystkich trzonach kręgów, a szczególnie Th3, Th2, C7,C6 o typie zmian meta/ tu wyjaśniam są to przerzuty/. Liczne zmiany meta w trzonach, talerzach biodrowych, kości udowej prawej. I co teraz ? Miałam chwilowe załamanie , ale przecież to nie ja. Co teraz ? Zapytałam lekarkę co może mi zaproponować oprócz hormonów odpowiedziała , że może być radioterapia ale ona nie niszczy choroby nowotworowej tylko uśmierza ból. Czyli to nie dla mnie , bo mnie nic nie boli. Nie jest mnie tak łatwo pokonać więc nadal będę brać witaminę C ale już nie dożylną tylko znalazłam lepszy produkt, czyli witaminę C liposomalną  w płynie . Jestem na etapie trzeciej butelki. Zażywam 2 łyżeczki dziennie płynu ze złotem monojonowym , nadal koenzym Q 10 po 10 tabletek dziennie i inne suplementy ,o których już pisałam wcześniej. Przerwałam na chwilę wizyty w Małopolskim Centrum Hipertermii bo czekałam na wyniki. Teraz muszę tam wrócić bo państwowa służba zdrowia nie ma nic do zaproponowania, a ja w tym momencie nie mogę sobie pozwolić na nic nie robienie i  spoczęciu  na laurach. Nie jestem typem osoby, która nic nie robi. Droga terapia ale nie mam innego wyjścia Jestem  już teraz pewna ,że skuteczna.

" Umiejętność dostrzegania i zwalczania własnych słabości jest lekcją, która jedynie może Cię wzmocnić."

Moja siostrzenica Natalia i mój syn ponownie organizują zbiórkę  na moje leczenie . Ale nie chcę na razie niczego zapeszać jak będę miała więcej pewnych informacji to wam o tym opowiem.Miałam bardzo dużą pomoc od moich znajomych i rodziny ale jeszcze większe wydatki . Znów muszę to  powiedzieć to nie jest w porządku,że człowiek płaci składki a jak zachoruje to państwowa służba zdrowia nie ma nic do zaproponowania. Ja jestem już bardzo odporna psychiczna na złe wieści ale co z osobami ,które nie radzą sobie emocjonalnie, których nie stać na podjęcie dodatkowych kroków jeżeli chodzi o inne leczenie.Powiem wam wszystkim nigdy nie można się poddawać, zawsze trzeba walczyć do samego końca. Trzeba szukać ,  pytać , czytać . A najważniejsza rzecz trzeba w to mocno wierzyć,  wierzyć że  wszystko co robisz  dla siebie jest skuteczne, że pomaga. Ja bardzo mocno w to wierzę ,że uda mi się pokonać chorobę. Nie jestem smutna, nie jestem załamana wręcz przeciwnie jestem bardzo zadowolona mino ,że na początku jak zaczęłam pisać tak nie było. Już wszystko jest dobrze.

"Nigdy nie zapominaj najpiękniejszych dni twojego życia!  Wracaj do nich, ilekroć w twym życiu
wszystko zaczyna się walić."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz