Zgoda z samym sobą

Postawa wobec życia

Ciągle się zastanawiam co się stało , dlaczego zachorowałam ? Już dwie osoby przekonywały mnie , że to nie obciążenie genetyczne tylko jakiś stres albo mocne przeżycie spowodowało ,że choroba się ujawniła i nowotwór mnie zaatakował. Każdy ma w sobie guzy nowotworowe tylko jest jedna ważna rzecz u jednych się ujawni u drugich nie . Teraz to wiem ,że wiele zależy od naszej psychiki i odporności. W tej chwili nachodzą mnie takie myśli , że prawie wszystkie moje problemy biorą się z braku akceptacji i miłości do siebie samej. W tej chwili nad tym mocno pracuję. Początkowo wydawało mi się to takie łatwe- kochać siebie , akceptować siebie , przecież to nic takiego. Jednak to nie jest takie proste. Teraz to już wiem , że chodzi o to aby poczuć te wszystkie momenty , gdy odrzuciliśmy samych siebie, lub jakąś naszą część, aby poczuć ,że coś jest nie tak i próbować to zmienić. Trzeba docenić i pokochać samych siebie ale w tym procesie zmian potrzebne są inne osoby. Pracuję wiele nad sobą od dłuższego już czasu ale wy nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego ile nauczył mnie koncert charytatywny , który odbył się Na Rynku Starego Miasta. Tyle osób w nim uczestniczyło, tyle osób mnie wspierało . To była rodzina, znajomi i przyjaciele ale również osoby , które poznałam dopiero w trakcie koncertu. Obce osoby , a już takie bliskie, takie które mają dobre serca i wiedzą co to jest dobroć ,  wiedzą doskonale jak pomagać i chcą pomagać innym. Czy człowiek wtedy inaczej postrzega siebie? Ja tak,bo pomyślcie te wszystkie osoby były tam dla mnie , były po to żeby mnie wesprzeć i mi pomóc. Czy inaczej patrzę na siebie ? Oczywiście bo wszyscy pokazali ,że nie jestem sama , że jestem wiele warta, że nie jestem taka beznadziejna jak kiedyś sądziłam. Upadałam wiele razy i wiele razy się podnosiłam.

Ale czy podniosła bym się sama . Pewnie tak bo jestem silna . To by dłużej trwało . Nie zawsze osiągnęła bym swój upragniony cel.  Szybciej można się podnieść wiedząc ,że mam tyle osób tuż obok siebie. Nie wstydzę się tego umiem przyznać  ,że sobie nie radze , umiem przyznać ,że potrzebuję pomocy. Niektórzy wstydzą się poprosić o pomoc a tu wystarczy rozejrzeć się wokół i wtedy dostrzega się ludzi , którzy pomagają . Nie z litości ,nie z tego ,że tak wypada ale dlatego ,że chcą, nie chcąc nic w zamian. Wiecie byłam bardzo szczęśliwa i zadowolona z Koncertu. Niektórzy powiedzą , gdzie ona chora cały czas się uśmiechała, nie widać po niej nic.Tu wyjaśnienie niektórych chorób nie widać bo są głęboko ukryte i to nie jest dobre, bo często jest już za późno aby można z nimi walczyć. Ja jestem w tej dobrej sytuacji ,że już wiem . Doświadczyłam wiele, ale dzięki temu uczę się , próbuję , testuję niektóre metody które mi pomagają i tu nie ma nawet co dyskutować wyniki badań są jednoznaczne. Teraz właśnie testowałam dożylną amigdaliną czyli witaminę B17 o wysokim stężeniu. Kuracja dożylna 5 dniowa ,a obecnie kuracja 3 miesięczna ale już w tabletkach podawana z witaminą C o przedłużonym działaniu oraz innymi suplementami i witaminami. Kosztowna kuracja czy było warto , jestem przekonana ,że tak. Będę wiedzieć już niedługo jak poszło bo mam następne badania. Oczywiście nadal korzystam z Małopolskiego Centrum Hipertermii . Hipertermia ogólnoustrojowa + kroplówki.
Mam teraz sporo telefonów pewnie do tego przyczynił się koncert . Pytają o to jak się leczę, gdzie się leczę , czym się leczę. Chcę otworzyć klub wsparcia dla osób , które potrzebują pomocy, dla osób ,które będą chciały ze mną rozmawiać na temat przebiegu mojego leczenia i nie tylko każdy może przyjść ze mną porozmawiać. Będę miała pokój w Klubie Amazonek na Rynku Starego Miasta. Jutro idę na rozmowę aby ustalić dni i godziny.
Jeszcze raz podziękowania dla wszystkim , którzy tak mocno mi kibicują.

                            " Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
                                       nie przez to, kim jest,
                                            lecz przez to,
                                    czym dzieli się z innymi."