Powered By Blogger

wtorek, 18 sierpnia 2015

Sens

Wszystko ma jakiś sens

 Pewnie każdy kiedyś się zastanawiał dlaczego mnie to spotyka , dlaczego wciąż mam pod górkę, co ja takiego zrobiłam ,że życie mnie kara, że ciągle coś jest nie tak. Ja już wiem ,że   ta choroba , te przerzuty zdarzyły mi się w jakimś celu. To nie jest kara. Bo pomyślcie , gdybym nie zachorowała to czy powstał by ten blog? Czy ja miała bym taką wolę walki? Czy byłabym taka silna jak teraz jestem? Czy miała bym takie doświadczenie jeżeli chodzi o leczenie jakie mam teraz? To ma wiele dobrych stron. Mogę się dzielić z innymi swoimi doświadczeniami, myślami, przeżyciami. Czy to nie jest świetne? Poznałam wiele nowych osób, które są wspaniałymi ludźmi . I teraz zadam jeszcze raz to samo pytanie czy choroba to kara lub coś bardzo złego?. Dla mnie nie. Mam tyle odwagi w sobie , którą odkryłam dopiero teraz. Znalazłam nową metodę leczenia raka preparatem który nazywa się Iskador. Jest to znów naturalny lek czyli wyciąg z jemioły. Byłam już na pierwszej konsultacji w Krakowie. Rozmawiałam z lekarzem przez godzinę , bo jestem wścibska i już teraz nie jest tak łatwo mnie zbyć. Na razie zalecił mi serię badań z krwi. Mam mu zrobić kserokopię ważniejszych badań , kart informacyjnych . Gdy moje badania będą gotowe jadę jeszcze raz i ma mi dobrać odpowiednie leczenie Iskadorem. Jest to zastrzyk, który można samemu sobie podawać w brzuch. W jakich odstępach i w jakich dawkach jeszcze nie wiem ale na pewno o tym napiszę. Wychodzę z takiego założenia, że co naturalne nie może mi zaszkodzić. Dziś pierwszy raz słuchałam  dr Zięby . Mówił o witaminie C dożylnej,  witaminie B17, grzybkach  reishi . Przecież ja to wszystko już stosuję. Czyli jaki z tego wniosek leczę się prawidłowo. Ale  to żadna niespodzianka przecież jest dużo lepiej niż było. Czasami dziwię się niektórym osobom , że boją się próbować . Jestem żywym przykładem , że są ogromne szanse na całkowite wyleczenie. Jeszcze nie jestem całkowicie wyleczona ale niedługo będę. Ale się lekarze w państwowej placówce zdziwią. Myślę ,że będę im mogła pokazać moją radość i powiedzieć udowodniłam wam ,że dało się mnie wyleczyć. Ale to nie wasza zasługa .Pewnie ,że to musi potrwać ale z drugiej strony nie możemy mieć wszystkiego od razu. Wszystkim chorym życzę odwagi ,siły i wytrwałości nie, nie tylko chorym ale wszystkim tego życzę .
A teraz jeszcze raz o Koncercie charytatywnym organizowanym dla mnie . Wszyscy jesteście wielcy i macie ogromne serca pełne miłości i dobroci. Wszystkim , którzy tak mocno się angażują Wielkie Dzięki.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz